Święta Bożego Narodzenia – to bardzo szczególny czas. Raz do roku zbieramy się wszyscy w naszym rodzinnym domu na mazurach. Jest to doskonały moment na wyciszenie, przerwę w całorocznej gonitwie. Zawsze biorę wolne już kilka dni wcześniej. Przyjeżdżam do domu aby pomóc mamie w świątecznych przygotowaniach.
W pierwszej kolejności dzielimy się domem – ja zawsze biorę łazienkę i toaletę plus jakiś pokój. Oczywiście kuchnia zostaje na koniec, ponieważ to właśnie kuchnia znajduje się w centrum zainteresowania po tym kiedy wszystko zostanie już należycie uporządkowane. Dzieciaki ubierają choinkę, mama odświeża przepisy na ciasta, ja zapewniam łańcuch dostaw – czyli po prostu jadę do miasta na zakupy.
Wypieki to zazwyczaj działka mamy. Na wigilijnym stole co roku gości makowiec – wersja z bakaliami i z orzechami, bo nie każdy w naszym domu lubi rodzynki. W wydaniu mojej mamy to ciasto jest naprawdę pyszne. Odpowiednio wilgotne, lepkie, o smaku miodu. Drugie ciasto to zazwyczaj sernik, ale czasem pojawiają się jabłecznik lub coś bardziej kremowego, ewentualnie tzw. Ciasto cioci Gosi – które nie posiada jakiejś bardziej oficjalnej nazwy. Jest to mieszanka drożdżówki, sernika i bananów pomysłu mojej ciotki. Ciekawe przepisy na można również znaleźć w portalu kulinarnym Delektujemy.pl.
Ja zajmuje się potrawami wigilijnymi. Na naszym stole bardzo często gości ryba oraz grzyby w cieście. Chodzi o zwykłe ciasto naleśnikowe, usmażone w ten sposób ryby i grzyby są świetną i pyszną przekąską. Dodatkowo zazwyczaj jest ryba po grecku, paluszki rybne (dla dzieciaków), kapusta wigilijna, oczywiście pierogi z kapustą i grzybami no i barszcz z uszkami.
Są to typowe przykłady wigilijnych potraw w naszym domu. Oczywiście tradycyjnie pojawia się też typowa dla polskich domów warzywna sałatka z majonezem, którą ciacham razem z dzieciakami. Wigilia w naszym domu to nie tylko czas spędzony przy stole, ale też wspaniałe chwile spędzone na przygotowaniach.